Inauguracja sezonu
We czwartek odebrałem od Tomka busa i przywiozłem go na Żoliborz. Wrażenia z pierwszej jazdy kamperem od pół roku są sympatyczne. Na tym nowym silniku wreszcie żwawo przyspiesza, czego nie dało się powiedzieć o poprzednim silniku, niestety. Mam tylko wrażenie, że coś wyje z tyłu, jakby ze skrzyni biegów. Gdy jadę z wciśniętym gazem wycie słychać, gdy go puszczam, wycie ustaje. Zmienia się zależnie od prędkości jazdy (narasta od ok. 40 km/h), bez względu na biegi (jest takie samo na IV i na V biegu przy danej prędkości). O ile dobrze pamiętam, coś takiego zaczynało się już w ubiegłym roku.
W sobotę zabrałem busa z Żoliborza, odkrywając, że jakiś śmieć odkręcił mi prawe lusterko i prawy narożnik przedniego zderzaka. Obejrzę okoliczne busiki (kilka tu zlokalizowałem), może zobaczę, czy komuś się nie przydały. Nowe lusterko to koszt 21-26 PLN, choć ja miałem wklejony wkład sferyczny, więc pewnie dlatego ktoś mi je ukradł. A narożnik zderzaka jest jeszcze tańszy.
W każdym razie pojechałem sobie na działkę. Prognoza pogody była pomyślna, bo w nocy miało być 12°C, choć w niedzielę miało padać od południa. I istotnie zaczęło padać, ale nie w południe, tylko o 8 rano i właśnie deszcz mnie obudził. Więc spakowałem zabawki i wróciłem, jeszcze przed zjedzeniem śniadania.
W każdym razie zabrałem też akumulatory żelowe i podłączyłem je do instalacji. Nie zostawiłem sobie żadnych informacji, jak to zrobić, ale nie jest to w gruncie rzeczy nic skomplikowanego. Robiłem to już trzeci z kolei raz, więc nie sprawiło mi to specjalnych trudności. Musiałem to jednak zrobić, bo inaczej poza oświetleniem żaden inny kempingowy odbiornik by nie działał. A najważniejsza jest przecież woda, czyli pompka do wody w zbiorniku.
Jak widać, pompka z wodą działa. Z albumu Volkswagen Transporter T3 na Picasaweb. |
Pozostaw komentarz
Pamiętaj tylko proszę o polityce komentarzy!