Umyłem kampera
Do myjni nie mam z parkingu daleko. Korzystając z dzisiejszego urlopu i chwili wolnego, zabrałem busa na mycie.
Zapłaciłem 25 PLN za 40 minut roboty. Samochód tak ładnie wyglądał chyba ostatnio świeżo po malowaniu. 😉
From Volkswagen Transporter T3 |
Wszystko fajnie, tylko że przy okazji usuwania brudu z samochodu, kawałek spękanego lakieru z łączenia środkowej i tylnej blachy na lewym boku też został usunięty.
Zastanawiam się tylko, czym to teraz zabezpieczyć, żeby mi to nie zardzewiało zbyt szybko.
3 komentarze do artykułu “Umyłem kampera”
Pozostaw komentarz
Pamiętaj tylko proszę o polityce komentarzy!
Może w http://www.smart-plus.pl/ pomogą (za odpowiednią opłatą 😉 ).
najlepiej uszczelnic silikonem co tez tam bylo pewnie ale nie wiem czemu odpadło,moze myles na bezdotykowej myjni i za blisko pistolet wziales blachy.
@Maciek: myli go „fachowcy”, rzeczywiście na myjni bezdotykowej. W szczelinie jest silikon, lakier został położony właśnie na ten silikon — i pewnie dlatego odpadł.
Zresztą tu na zdjęciu akurat widać ubytek lakieru na warstwie baranka, bo drugie zdjęcie było nieostre.