W sobotę inauguracja sezonu?

11. maja 2011

Jeśli wszystko dobrze pójdzie, to w sobotę inaugurowałbym sezon kempingowy na działce.

Potrzebna jest mi w sumie tylko pogoda. Bus działa, muszę go tylko zabrać od Tomka, uzupełnić zapas wody w zbiorniku, zabrać od brata akumulatory żelowe i podłączyć je do instalacji (przypominając sobie, który kabel do czego służy).

W lodówce w sumie też by pewnie wypadało sprzątnąć… Pewnie po zimie coś się w środku potwornego zalęgło.

Widziałem ostatnio fajny gadget do lodówek kempingowych — wiatraczki ze sterownikiem, służące do poprawiania odbioru ciepła z tylnej części lodówki. Coś takiego kosztuje ok. 60 PLN, składa się z prostego panelu sterującego i dwóch wiatraczków. Wiatraczki (komputerowe) można kupić za kilkanaście PLN sztuka, ja sterownik do regulowania prędkości obrotowej mam, więc sobie takie coś sam złożę. Będzie okazja by naprawić tylną ściankę lodówki, rozbebeszoną przeze mnie bestialsko gdy naprawiałem kran w zlewie. Przeczytaj cały artykuł »

Przygotowania do sezonu 2011 (2)

7. maja 2011

Mało mam czasu by zajrzeć do busa i coś przy nim zrobić, ale w ubiegłym tygodniu się wyrwałem i mi się udało. Zrobiłem jedną z najtrudniejszych rzeczy, czyli porządek w środku.

Tak naprawdę, to nie skończyłem. Uprzątnąłem tylko rzeczy leżące na wierzchu. Spakowałem rzeczy, które muszę oddać, zajęły spory worek. Śmieci wyrzuciłem. Wytrzepałem wszystkie koce i śpiwory, potem wszystko ładnie poukładałem.

Muszę jeszcze sporo zrobić. Po pierwsze, odebrać akumulatory żelowe i wszystko popodłączać z powrotem. Po drugie, zamontować włącznik do wiatraka na chłodnicy, żeby mieć pewność że się włącza. Po trzecie, przejrzeć dokładnie z zewnątrz przewody wodne pod samochodem a najchętniej wymienić je na te z czerwonego busa (dawcy silnika i skrzyni). Przeczytaj cały artykuł »

Zagraniczne wyjazdy kamperem

6. marca 2011

Do tej pory busik za granicą był tylko dwa albo trzy razy. Ze mną, rzecz jasna, bo z poprzednimi właścicielami to nie wiem, ile razy przyszło mu opuszczać Polskę.

Pierwszy raz to wyjazd na Słowację w 2006 r. W zasadzie trudno to nazwać wyjazdem, bo pojechaliśmy wtedy do Korbielowa i granicę przekroczyliśmy na kilkanaście minut. Ale co by nie mówić, bus był za granicą.

Drugi wyjazd zaliczyliśmy z Tomkiem, kiedy pojechaliśmy na Litwę w 2009 r. Trzeci wyjazd zagraniczny trafił się w tym samym roku, chyba nieco ponad miesiąc później, gdy jeździliśmy po Dolnym Śląsku i trafiliśmy do Czech.

Korci mnie, by się zapisać na wyprawę Busami na wschód 2011, ale nie wiem, czy w tym roku znajdę dość czasu na taki wyjazd. Przede wszystkim szykuje mi się budowa domu na działce w wakacje lub jesienią, więc pewnie z kempingiem się blisko zaprzyjaźnię w tym właśnie okresie… Przeczytaj cały artykuł »

Czego nienawidzę na polskich kempingach

29. sierpnia 2009

Od kiedy pamiętam, na wakacyjne wyjazdy z rodzicami jeździliśmy pod namiot. Zwiedziłem więc sporo kempingów w Polsce i za granicą — w Danii, Niemczech, Czechach, Austrii, Słowacji. Polskie kempingi na tle moich doświadczeń wypadają słabo. A po odwiedzeniu kolejnych pięciu w tym roku, naszło mnie na napisanie tego artykułu. I wysączę tu cały jad, który mi się podczas tych kempingowych wakacji nazbierał.

Oto pełna lista rzeczy i sytuacji, które denerwują mnie na polskich kempingach. Przeczytaj cały artykuł »

Wrażenia z jazdy na biodieslu

16. czerwca 2009

Kris zwrócił mi ostatnio uwagę w komentarzu, że powinienem napisać jak mi się jeździ na biodieslu. Do tej pory pokonałem na biodieslu ledwie ok. 850 km, tankując go trzy razy, ale kilka spostrzeżeń już poczyniłem. Przeczytaj cały artykuł »