Akumulatory żelowe wymontowane

Tak jak i rok temu, tak i teraz zmuszony byłem zabrać do domu akumulatory żelowe.

W tym roku musiałem je wtargać na czwarte piętro do rodziców. Szczęśliwie ojciec ma w piwnicy wózek do przeprowadzek, który całkiem nieźle daje sobie radę po schodach.

Teraz jeszcze tylko pamiętać, żeby od czasu do czasu je doładować, a potem na wiosnę z powrotem zamontować do samochodu.

Muszę jeszcze raz go gdzieś zabrać (może w najbliższy weekend?), żeby wyjeździć resztę biodiesla z baku, a potem dolać oleju napędowego. Wolałbym tankować zimowy olej napędowy, ale nie wiem, kiedy ten wejdzie do sprzedaży.

Pozostaw komentarz

Pamiętaj tylko proszę o polityce komentarzy!

XHTML - możesz użyć tagów:<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>