Nowe oponki
Do niedawna nie kupowałem do busa żadnych opon. Rok temu kupiłem komplet kół z oponami zimowymi, przez całe lato przeleżały sobie w garażu, później na jesieni założyłem dwa z nich. Dwa, bo zrobiłem to w ramach wymiany jednej dziurawej opony, a więcej mi się nie chciało zmieniać.
Niedawno zamówiłem dwie nowe opony Barum Vanis, które trafią właśnie na tę oś, na której teraz jeżdżą zimowe — czyli na oś tylną.
Muszę jakoś wykombinować, żeby zmienić opony przed najbliższym (długim) weekendem. Wprawdzie jest jeszcze za zimno na wyjazd kempingowy, ale jedziemy do moich rodziców na działkę i niespecjalnie mam ochotę jechać tam na oponach zimowych, bo mi ich trochę szkoda.
Dziś wpadliśmy do teściów na działkę, sprzątnąć trochę w busie po zimie. Wprawdzie już w zeszłym tygodniu zrobiłem w nim wstępne sprzątanie, to jest popakowałem wszystko z grubsza na swoje miejsca, tak jeszcze do ostatecznego przygotowania samochodu do sezonu sporo mi zostało.
Dziś:
- umyłem naczynia, które po jednym z jesiennych lub jeszcze nawet wakacyjnych wyjazdów leżały brudne w zlewie,
- nalałem 10 litrów wody do baniaka, który mam w samochodzie,
- trochę dosprzątałem w środku,
- chciałem umyć lodówkę, ale mnie ona przeraziła i odłożyłem to na kiedy indziej.
Do zrobienia pozostało mi:
- wstawienie do busa akumulatorów żelowych, które zimują w domu (mam ich nie narażać na spadki temperatury poniżej 5C),
- podłączenie z powrotem całej instalacji słonecznej,
- załadowanie z powrotem do samochodu baterii słonecznych,
- zamontowanie układu kontrolno-pomiarowego, który sobie obmyśliłem.
Ten układ kontrolno pomiarowy to taki panel z przełącznikami i wskaźnikami, który pozwoli mi z grubsza orientować się, jak działa moja instalacja słoneczna. Zamówiłem na Allegro cztery włączniki, dwa amperomierze i woltomierz, które pozwolą mi zbudować coś takiego:
Od Volkswagen Transporter T3 |
Kolorowe kółka to włączniki, w odpowiednich kolorach. Białe i czerwone okręgi to komplety gniazdek na wtyczki bananowe. A kwadraty to dwa amperomierze i woltomierz.
Patrząc od lewej do prawej będę miał:
- dwa komplety gniazdek do prądu, podłączonych bezpośrednio pod akumulatory żelowe, zapewne bez pośrednictwa regulatora solarnego,
- zielony włącznik, który będzie łączyć akumulator kempingowy z rozruchowym, w celu ładowania w czasie jazdy,
- żółty włącznik do podświetlania panelu,
- woltomierz mierzący napięcie w akumulatorze,
- niebieski włącznik służący do załączania baterii słonecznych do regulatora solarnego,
- amperomierz, o maksymalnym natężeniu 8A, który będzie mierzyć ilość prądu ładującego baterie, pochodzącego z ogniw fotowoltaicznych,
- czerwony włącznik, służący do załączania odbiorników kempingowych,
- amperomierz, o maksymalnym natężeniu 20A, który będzie mierzyć ilość prądu zużywanego w samochodzie,
- trzy gniazdka podłączone do akumulatora za pośrednictwem regulatora ładowania.
Po co mi dwa komplety gniazdek? Ten główny, z trzema zestawami, będzie używany na co dzień. Tu będę podłączać np. przetwornicę 12/230. Tu pewnie też tymczasowo będę podłączać poczwórne gniazdka zapalniczek na przedłużaczu. Te gniazdka mają być używane przede wszystkim.
Drugi komplet gniazdek będzie podłączony bezpośrednio do akumulatorów żelowych i służyć będzie np. w sytuacjach awaryjnych, gdy regulator wyłączy pozostałe odbiorniki. Tu też będę podpinać ładowarkę do tych akumulatorów, na kempingach i postojach.
Elementy zamówiłem na Allegro i chyba już leżą do odebrania na poczcie.
W tygodniu po pracy muszę pojechać do jakiejś wulkanizacji, żeby mi wymienili opony na kołach i koła na samochodzie. 🙂 Już leżą w samochodzie:
Pozostaw komentarz
Pamiętaj tylko proszę o polityce komentarzy!