Podręcznik napraw VW Vanagon (T3) 1980-81
Kupiłem sobie właśnie taką książkę. W oryginale nazywa się to „VW Vanagon – Factory Repair Manual, 1980/1981”. Okładka wygląda następująco:
From Volkswagen Transporter T3 |
Jak głosi napis na okładce, z tym tytułem w ręku będę mógł:
- dokonywać czynności obsługowych mojego Vanagona (Vanagon to nazwa handlowa modelu T3 na rynku amerykańskim),
- wymieniać części,
- diagnozować przyczyny awarii,
- naprawiać jak profesjonalista,
bo książka jest w pełni ilustrowana i zawiera dobry opis czynności do wykonania.
W środku rzeczywiście można znaleźć masę exploded views, czyli rozstrzelonych rysunków złożeniowych. Pokazują one kolejność montażu wszystkich elementów, co jest dla niedoświadczonego mechanika takiego jak ja bardzo istotne. 🙂 Poniżej zamieszczam przykład takiej strony:
Gdzie kupiłem ten podręcznik?
Na Hawajach. A dokładniej na eBay. Sprzedawca, jak się potem okazało, mieszkał na Hawajach. Za książkę zapłaciłem 19,99$. Za transport przesyłką ubezpieczoną — 34,95$. W sumie niemal 180 PLN. 🙁 Ale uważam, że było warto. 😀
3 komentarze do artykułu “Podręcznik napraw VW Vanagon (T3) 1980-81”
Pozostaw komentarz
Pamiętaj tylko proszę o polityce komentarzy!
Kolego zal
gdzie kupiłem ten podrecznik? na hawajach, dokladnie na ebay. To na ebay a nie na hawajach zal kolejny wielbiciel za 5 froszy.
Moze zapodasz ksiazke w formie pdf a nie sie tylko chwalich.
Zadnego tel nie podajesz, emailu itd.
Pomysl
Da rade zalatwic xero ksiazki. Chodzi mi glownie o silnik, mam problem, ktos pomieszał fajki od iskry. Teraz nie wiem gdzie co i jak i nie pali silnik wcale. Moj model taki sam 1.6 benzyna chłodzony powietrzem.
Jak cos prosze podac nr telefonu, zalezy mi na szybkim uzgodnieniuu.
Kolego, kupiłem od sprzedającego mieszkającego na Hawajach, a ofertę sprzedaży znalazłem na eBay. Subtelna, ale zasadnicza różnica.
Nie zamierzam udostępniać książki, bo nie chce mi się skanować kilkuset stron po to, by potem zrobić z tego PDFa.
Kilka stron skserować oczywiście da radę. Mogę Ci nawet porobić takie fotki, jak powyżej, bo tak chyba będzie mi najwygodniej. Napisz na mój e-mail: krzlis[a]gmail.com.