Pierwszy wpis znad morza
18. lipca 2011Jak pisałem ostatnio, zaplanowałem kempingowy wyjazd nad morze. Dziś mija pierwszy dzień, gdy jesteśmy w Łebie. Jest chłodno i cały dzień pada (totalnie mnie to zaskoczyło, przecież nad polskim morzem zawsze jest gorąco i słonecznie, a woda też przyjemnie ciepła), więc jest chwila na wpis na bloga.
Przed wyjazdem podjechałem do Tomka i wymontowałem z doki przekaźnik migaczy. Liczyłem, że to usunie usterkę, ale nie pomogło. Jest lepiej, bo przy wyłączonym zapłonie działają światła awaryjne. Normalnie, powoli migają. Szybko migają gdy zapłon jest włączony. A migacze zamiast migać, świecą. Więc jest lepiej, niż było. Przeczytaj cały artykuł »